Komu zależało na dolaniu oliwy do ognia?... Na to proste pytanie jednoznacznie powinni odpowiedzieć sobie decydenci z PO.
Na posiedzeniu wspomnianej komisji w dniu 22.07.2008 r. (wtorek) jej przewodniczący poseł Budnik (PO) wyraźnie poinformował wszystkich obecnych w tym i posła Zbigniewa Ziobrę, że do tematu uchylenia jego immunitetu (inną kwestią jest zasadność tego wniosku) powrócimy po wakacyjnej urlopowej przerwie tj. we wrześniu. Z takim przekonaniem wszyscy też się rozeszliśmy. Co było w nocy z wtorku na środę, wiedzą tylko polityczni przywódcy PO " Cel uświęcił środki" ? kierując się tą ohydną zasadą zdecydowano, że słowa i postanowienia przewodniczącego Budnika są nieważne. W środę 24.07.2008 r. rano na sali plenarnej dowiadujemy się, że posiedzenie Komisji Regulaminowej poświęcone uchyleniu immunitetu posła Ziobry odbędzie się w tym właśnie dniu, rano, bezpośrednio po głosowaniach. Poseł Ziobro, słysząc dzień wcześniej o zapewnieniach przewodniczącego komisji, poleciał spokojnie do Krakowa. Dlatego też zbulwersowani takim postanowieniem posłowie Prawa i Sprawiedliwości udali się na ta komisję z chęcią posłuchania stosownego wyjaśnienia z ust przewodniczącego. Wtedy właśnie pojawiły się kłopoty: po pierwsze z racji małej sali w której odbywało się posiedzenie (było bardzo ciasno gdyż przyszło ponad 100 posłów PiSu), po drugie z racji panującego rozgardiaszu i ogólnego bałaganu z którym nie radził sobie przewodniczący Budnik. Po ogłoszonej przerwie obradom komisji przewodniczył już Pan Marszałek Niesiołowski, i to on jest odpowiedzialny za całokształt żenującego spektaklu jakim była dalsza część posiedzenia. Jego prowokujące zachowanie i skandaliczne wręcz prowadzenie obrad doprowadziło do sytuacji, za które muszą się wstydzić i przepraszać wszyscy posłowie. Wiem, że będąc posłami, Państwa wybrańcami i przedstawicielami w polskim Sejmie, właśnie w tym miejscy winniśmy zachowywać się godnie i z szacunkiem dla naszego narodowego parlamentu. Tylko niestety inni stosując zasadę, że "cel uświęca środki" o tych dobrych zasadach zapomnieli i sprowokowali do ich złamania.