Święto Trzech Króli, piękne z wielowiekowymi tradycjami chrześcijańskie święto, które do 1960 roku było w Polsce świętem państwowym.
To wtedy właśnie, gdy wydawało się, że w Polsce najtrudniejsze lata okresu stalinowskiego mamy poza sobą, Władysław Gomułka nasilił walkę z polskim katolicyzmem. Stosowną ustawą zniesiono dzień 6 stycznia jak dzień świąteczny. Choć w sercach Polaków do dziś większość z nas ten dzień świętuje, czcząc tradycje złożenia hołdu Bożej Dziecinie przez trzech mędrców ze wschodu, to jednak do polskiej tradycji świętowania tego dnia w wymiarze państwowym do dziś nie powróciliśmy. 19 września rozpatrywany był w Sejmie obywatelski projekt ustawy przywracającej to święto. Społeczny Komitet tej inicjatywy pod przewodnictwem Prezydenta Miasta Łodzi Pana Jerzego Kropiwnickiego zebrał około 700 tyś. podpisów pod tą ustawą. Aby obywatele mogli wnosić pod obrady Sejmu Projekt ustawy wymagane jest 100 tyś. podpisów. W tym przypadku dzięki społecznej inicjatywie zebrano 7 razy więcej. Świadczy to o skali zainteresowania się społeczeństwa tym tematem i o daleko idącej potrzebie przywrócenia tego święta. Niestety mimo czytelnie i jasno umotywowanego przez Prezydenta Kropiwnickiego projektu ustawy, nie wszyscy są skłonni ją poprzeć. Tylko posłowie Prawa Sprawiedliwości i Polskiego Stronnictwa Ludowego zadeklarowali zagłosowanie za. Nawet Lewica też w części ma poprzeć przywrócenie tego święta. A Platforma Obywatelska? PO za nic ma szacunek dla zebranych 700 tyś głosów poparcia, za nic ma inicjatywę Komitetu Społecznego. Posłowie PO są przeciw, bo każdy wolny dzień kosztuje ileś złotówek, które nie wpłyną do budżetu państwa. Tylko czy to jest do końca prawda nikt z posłów PO już nie zaręczył. Zresztą, czy wszystko można przeliczać na złotówki. P.S. Polska z 12 dniami wolnymi od pracy jest na 12 miejscu w Europie. Najwięcej dni wolnych -18, mają Słoweńcy. Święto Trzech Króli jest dniem świątecznym min. w Niemczech, Hiszpanii, Szwecji.