Duża grupa zaproszonych osób zwiedzała w ostatni piątkowy dzień września siedzibę polskiego parlamentu. W najpiękniejszej sali sejmu zaręczyli się Barbara z Wiktorem. Dla tej dziewczyny, jak i pozostałych osób była to wielka niespodzianka... Świadkami wydarzenia zostali wszyscy uczestnicy wycieczki, o czym zaświadczyli w książce, do której wpisałem moją dedykację.
O tym, że Wiktor planuje taką niespodziankę dla swojej dziewczyny i o tym, że wszystko, co można było jest już zaplanowane i zorganizowane dowiedziałem się kilka dni wcześniej... Nigdy wcześniej - z tego, co jest mi wiadome - nie było podobnego wydarzenia.
Dla wszystkich, a szczególnie dla Barbary miała to być wielka niespodzianka. Dopiero w autokarze wiozącym wszystkich do Sejmu w plan Wiktora zostały wtajemniczone jeszcze Asia i Paulina. Awoim sposobem przekonały uczestników, by podpisali się w książce, do której później będzie wpisana dedykacja.
Dziewczyny zrezygnowały z wejścia do Belwederu, by w tym czasie kupić Wiktorowi czerwone róże.
Pierścionek też został wniesiony w taki sposób, by strażnik ze Straży Marszałkowskiej na bramce nie musiał wyciągać go z kiszeni Wiktora.
Szybko i sprawnie udao mi się omówić rolę i historię sali kolumnowej, po czym Wiktor wziął sprawy w swoje ręce.
Po zakończeniu wizyty w Sejmie wtajemniczine dziewczęta opowiadały mi o swoich działaniach, przeżywając jeszcze raz zaręczyny Wiktora i Barbary.
Dziękuję parze za miłą również dla mnie niespodziankę, a pozostałym osobom za miłe podejście do młodych i zakochanych ludzi.
Życzę zaręczonym szczęcia i wiele miłości w życiu. Niech otaczają ich tylko przyzwoici ludzie, a wokól nich niech zawsze będzie wielu przyjaciół.
Piotr Polak